środa, 4 lipca 2012

Spóźnienie, kłótnia i plany na wieczór.

Obudziłam się wyjątkowo wyspana, mimo że Harry praktycznie na mnie leżał. Spojrzałam na szafkę nocną. Już się nie uśmiechałam.
- O cholera jasna. - krzyknęłam. - Już dziewiąta. Harry wstawaj!
- Co? - powiedział zaspanym głosem. - Ja jeszcze nie wstaje. Jest za wcześnie.
- O matko! Pierwszy dzień nowego trymestru, a ja już takie coś odwalam. Hazza wstawaj do cholery! Nie mamy czasu.
Szybko wybiegłam do garderoby, ubrałam się w to <klik>.
- Jak mogłam zaspać?! Przecież nastawiałam budzik. Dobra Harry, ja nie mam czasu. Zamkniesz dom i później oddasz mi klucze. Znajdziesz je w misie na korytarzu. Pa.- podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.
- Pa. - wymamrotał i przewrócił się na drugi bok.
Na korytarzu złapałam pierwsze lepsze klucze do samochodu. Darcy już nie było.
Wredota jedna, nawet mnie nie zbudziła.
Przekręciłam klucz w zamku i wbiegłam do windy. Tam przyjrzałam się jakie klucze wzięłam.
No pięknie, ale sobie samochód wybrałam - Porsche Panamera. Mam nadzieję, że nie ukradną.
Jeden plus - bardzo szybki wóz. Sprawdziłam zegarek - 09:10.
Cudownie, mam tylko 5 minut.
Szybko wsiadłam za kierownicę i wyjechałam z garażu.
Na miejsce zajechałam w 3 minuty. Jak dobrze, że nie było korków.
Ledwie wysiadłam z auta, już wszyscy zaczęli się gapić. No tak, samochód przyciąga wzrok.
Zauważyłam Darcy.
- Czemu mnie nie zbudziłaś?
- Słyszałam u ciebie budzik, więc nie wchodziłam. Myślałam, ze już wstałaś.
- Aha, fajnie. Harry wyłączył budzik. Dobra mykam na zajęcia.
Miałam niezłego fuksa, wyprzedziłam wykładowcę o jakieś pół minuty.
Do lunchu czas upłynął mi całkiem spokojnie.
Poszłam z Darcy do kawiarenki blisko uczelni. Złożyłyśmy zamówienia i zaczęłyśmy gadać o wszystkim i o niczym. W końcu zeszłyśmy na drażliwy dla niej temat.
- Widziałam się z Edem. - powiedziałam.
- I co z tego? - odparła obojętnie. - To jest już zamknięty rozdział i dobrze o tym wiesz.
- Nie wybaczysz mu?
- Mam mu wybaczyć, że zachował się jak gnojek? Oddałam mu serce, a on co? "Nie jestem pewien czy cię kocham bla, bla, bla..." Co ciekawsze, zorientował się dopiero wtedy, kiedy już poszłam z nim do łóżka. I po co mu były te miesięczne podchody, po co trzy miesiące związku skoro sobie uświadamia, poniewczasie, że nie wie czy mnie kocha. Kath nie mówmy o tym.
Reszta lunchu minęła w miłej atmosferze.
O 15:30 byłam wolna. Nareszcie.
Dar wróciła do akademika, a ja do swojego mieszkania.
Byłam zmęczona.
Otworzyłam drzwi do domu. Z kuchni dobiegały jakieś hałasy, ale za to zapach... mmm... ślinka cieknie.
Zdjęłam płaszcz i buty. Po cichu weszłam do kuchni i oparłam się o futrynę.
Widok był niezły. Harry stał przy kuchence i zawzięcie coś mieszał.
Przechyliłam głowę lekko na bok.
Nie zauważył mnie, ani nie usłyszał, ale zdradził mnie telefon.

"About as subtle as an earthquake, I know
My mistakes were made for you
And in the back room of a bad dream, she came
And whisked me away, enthused..."

Ocho, chyba coś narozrabiałam.
- Tak mamo? - spytałam.
- Katherine Margaret Torence Glass! Dlaczego w ogóle nie dzwonisz do domu?!
Teraz to już mam przerąbane.
Harry oparł się o blat kuchenny i przyglądał mi się robiąc głupie miny.
I weź bądź tu poważna.
- Yyy... no bo nie miałam czasu. Dzwoniłam tydzień temu. Rozmawiałam wtedy z tatą.
- Wiem, ale mogłabyś się częściej odzywać, a nie tylko myślisz o sobie.
Teraz to już nie wytrzymałam. Coś we mnie puściło. Harry zauważył zmianę w wyrazie mojej twarzy.
- Mam tego dość! Wiecznie mnie się czepiasz. Boli cię to, że nigdy nie będę twoją idealną córeczką? Może ja po prostu nie chcę!
- Zawsze stawiałaś ojca i dziadka na piedestale.
- Bo oni się naprawdę mną interesowali. Nie chcieli mnie na siłę zmieniać. Mamo, mam osiemnaście lat i jestem pełnoletnia. Mam dość twojego gderania, o tym jaką niewdzięczną córką jestem. Teraz jestem niezależna i już nie możesz mi rozkazywać. Sama się utrzymuje.
- Jesteś taka harda, bo Marcus zapisał wszystko tobie...
- Tu cię boli. To już twój problem. Mnie to nie interesuje. Myślałam, że sobie odpuścisz, ale ty dalej swoje. Chciałam przyjechać na święta, ale w tej sytuacji po prostu nie ma sensu. Pozdrów tatę i Gabriela. Cześć. - rozłączyłam się.
Harry podszedł do mnie i mnie objął.
- Co się stało?
- Na to wygląda, że wygarnęłam matce, to co leżało mi na sercu. - szybko zmieniłam temat. - Co takiego pichcisz?
- Taco.
- Ty to wiesz jak poprawić humor.- uśmiechnęłam się delikatnie i pocałowałam go w usta. - To ty sobie gotuj, a ja pójdę wziąć prysznic. bo rano nie miałam okazji.
- Sorki. - powiedział ze skruszoną miną. - To chyba ja przez przypadek wyłączyłem ten budzik.
- Trudno się mówi. No, ale zdążyłam na zajęcia, więc jest okej.
Dałam mu całusa w usta i poszłam pod prysznic.
Nie chciałam się kłócić z matką, ale zawsze miała do mnie jakieś pretensje.
Westchnęłam ciężko. Wyszłam z pod prysznica i przebrałam się w to: <klik>.
Zeszłam na dół i usiadłam przy stole obok Harry'ego.
Wyraźnie widział, że coś mnie gryzło.
- Hej, co się dzieje? - spytał.
- Nic. - odparłam.
- Na pewno?
- Nie. Wszystko wali mi się na głowę. - spojrzałam na niego, a on gestem zachęcił mnie abym kontynuowała. - Bo ja już nie wiem co chcę robić w życiu. Dziadek zadbał o to, żebym nie musiała się martwić o pieniądze. Zawsze mi powtarzał, że powinnam robić w życiu to co naprawdę kocham, bo inaczej nic nie będzie miało sensu. Zaczęłam studia. Myślałam o historii sztuki, bo malarstwo wydawało mi się tym co chcę robić w przyszłości.
- I co byłaś w tym kiepska? - spytał zainteresowany.
- Sam oceń. Niektóre obrazy wiszą w salonie.
- To ty je namalowałaś? - zaskoczenie malowało się na jego twarzy.
- Dziękuję za ta małą wiarę we mnie. - powiedziałam z sarkazmem.- No ale zrezygnowałam z tego, bo to mnie nie kręci. Dzisiaj podczas zajęć uświadomiłam sobie, że licencjat z zarządzania też mnie nie kręci. Ja nie potrafię być poważną bizneswoman. To nie moja bajka.
- Chcesz rzucić całkiem studia?
- Zastanawiam się nad tym. Może to by nie był taki głupi pomysł? Co o tym myślisz?
- Cóż, to twoje życie i  ty o nim decydujesz. Jeśli ci nie odpowiadają te studia, to może znajdziesz coś innego, jakąś pasję, niespełnione marzenie. Wiedz, że bez względu jaką podejmiesz decyzję ja będę przy tobie.
- Ooo, ale jesteś słodki. - zamyśliłam się na chwilę. - Co powiesz na to, żeby ściągnąć tu chłopaków, Darcy, Eleanor i Danielle, i urządzić sobie wyborowy wieczór?
- Ja jestem za.
- To ogarnijmy tu trochę, a potem do nich zadzwonisz, a ja do dziewczyn.
- Okej.
Po obiedzie posprzątaliśmy kuchnię. Oczywiście nie obyło się bez przekomarzania i rzucania się ścierkami.
Chłopaki przystali na naszą propozycję, dziewczyny zresztą też. Darcy trochę się opierała, ale w końcu się zgodziła.
Harry przygotowywał przekąski, a ja zajrzałam na mojego Photobloga.
Wygrałam moją fotkę z Harrym, jak się do siebie przytulamy. Ładne zdjęcie.

" Stęskniłyście się za mną? Bo ja za wami tak. Sorki, że długo nic nie dodawałam, ale trochę się ostatnio w moim życiu dzieje. :D Niedawno byłam na koncercie Muse. Było niesamowicie, a poza tym spotkanie z Alem też całkiem spoko. Fotka z ubiegłego tygodnia - wieczór filmowy. Oczywiście horrory, nic się innego nie można było spodziewać. :P Dobra ja kończę. Zaraz mam mieć gości. :D Szykuje się niezła imprezka. Chociaż znając ich, to nie wiadomo co się wydarzy.
Buziaki. :*"

No to pora się zabawić.

_________________________
Chcecie w kolejnym rozdziale "niegrzeczną" scenkę?
Piszcie w komentarzach, z kogo udziałem ona ma być.
Buziaki. :*
~ unromanticgirl

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wiem, że aż ci tak spieszno, żeby zobaczyć Dar w akcji. :P

      Usuń
  2. ej, szybko dodawaj następny! A pomysł fajny, fajny ;D jak to z kim? Z Hazzą i Katherine ;d głupie pytanie ! ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie !
    Czekam na następny jak zawsze. ;] ;]
    A co do tej niegrzecznej scenki to oczywiście mogłaby być z Harrym i Katherine! ^ ^
    Pozdrawiam . ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. :D
      Jak widzę, Harry w rankingu wygrywa. :)
      :*

      Usuń
  4. podpisuje się pod tym u góry ! Tak - harry i kathe : *
    Buziaki : * pisz, pisz : *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pisać. :D
      Hahah.xd
      Chyba was mocno nakręciłam tą scenką z blatem kuchennym. :P

      Usuń
  5. Jest rozdział, awww<3
    proste, że chcemy! Hm, może na imprezie Darcy z którymś z chłopców? Dajmy na to, pod wpływem alkocholu? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha.xd
      Darcy też bywa niegrzeczna. :D
      Co do alkoholu to jeszcze nie wiem, bo następnego dnia mają iść na uczelnię, więc się jeszcze zastanowię. :P

      Usuń
    2. tym ciekawiej, że muszą iść na uczelnię :D

      Usuń
    3. Taa, będą śpiewać jak u mnie na bierzmowaniu.
      Hahaha.xd
      Zamiast "kat morderca" to "kac morderca", a co śmieszniejsze to poszło na głośniki. :D

      Usuń
    4. hahahahahhaahhaah, na prawdę? :D

      Usuń
  6. ej, hahahahaha wyobraziłam sobie jak to by było pojechać Porche do szkoły hahaha ^^
    Co do opowiadania to fajne masz pomysły ;)
    Tak ciągle sprawdzam kilka razy dziennie i na nowe rozdziały czekam ;p
    Liczę że Hazza będzie ten ' niegrzeczny' ? ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa, marzenie. Kupić sobie Porsche i szpanować na mieście. :D
      Czytam twoje opowiadanie. :D
      Bardzo mi się podoba.
      Tylko nie zabijaj Ronnie.
      Nie wiem kiedy rozdział, bo troszku się zawiodła na ludziach z fbl.
      Wszyscy chcą, aby Harry był niegrzeczny.
      WTF?!
      Hahaha.xd
      Buziaki. :*

      Usuń
  7. no cześć
    Przeczytałam właśnie wszystkie części twojego opowiadania :) tak mi się bardzo podoba ! Co do pytania, to podobnie jak większość jestem za Haroldem i Kathe , wkońcu to główni bohaterowie ;D
    Całusy i pisz dalej! Czekam : **** : *

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że ci się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń